Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeW Irlandii, konkretnie w Dublinie, w rzece płynącej przez środek miasta normą jest, że na dnie, gdy wskutek upałów poziom wody opadnie widać utopione wózki sklepowe, rowery w ilościach hurtowych, skutery a nawet małe motocykle. Znam nawet gości co zarabiają na wyławianiu takich skuterów, po drobnym remoncie sprzedaż najczęściej do kraju położonego na wschód od Niemiec. Jeden taki skuter też wyłowiłem z kumplami, zrobiliśmy go, pojeździł tydzień potem uległ samozapłonowi i spłonął doszczętnie (choć trzeba też przyznać - był okrutnie katowany na zlocie) Chodzi o to, że Irlandczycy to strasznie śmieciarze to raz, a młodzież irlandzka niezwykle przaśna jest, i lubują się w takich zachowaniach, że idą sobie wieczorkiem, przewracają napotkane na drodze rowery, skutery i motocykle, a jak coś jest niezapięte a stoi w pobliżu rzeki - to ląduje w tejże rzeczce. Często również próbują kraść, próby kradzieży najczęściej kończą się niepowodzeniem, ale skutkują zniszczeniem sprzętu (zazwyczaj po nieudanej próbie odpalenia sprzętu sprzęt jest celowo przewracany na glebę - jak nie zabiorą, to zniszczą)
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza